wtorek, 19 lutego 2013

pierwsza setka w instagramie


>>> profil na stronie instagramu : instagram.com/stronczo

do zdjęć z instagramu pasuje mi Criminal Fiony Apple


Instagram. Długo się zastanawiałem nad fenomenem tego przedsięwzięcia. Zastanawiało mnie to czemu aplikacja która oferuje tylko kilka filtrów udających stare klisze, możliwość robienia zdjęć w kwadracie  i dzielenia się nimi zyskała taką popularność, czy ja jej potrzebuję, czy może być dla mnie w jakiś sposób użyteczna ?

Instagram znałem już od dłuższego czasu i co jakiś czas próbowałem się do niego przekonać, jednak za każdym razem nie mogłem pojąć po co w cyfrowym świecie udawać stare aparaty, za każdym razem też liczyłem ,że być może nagle mnie coś nagle olśni mnie. Postanowiłem nie zaglądać do internetu w poszukiwaniu odpowiedzi by niczym  się nie sugerować i mieć całkowicie otwarty umysł w podejściu do tego zjawiska. Pierwsze co narzuca się na myśl jeśli chodzi o Instagram to : iPhone i hipsterzy, teraz kiedy aplikacja jest też dostępna na Androida pozostali chyba tylko hipsterzy w skojarzeniach. Nic bardziej mylnego nie może zostać w głowie przy pierwszym kontakcie z aplikacją. Można znaleźć tam niesamowite fotografie ( nie bezcelowo napisałem fotografie a nie fotki ), ale tylko to nie mogło by przecież aż tak bardzo przyciągać, zwłaszcza w erze milionów serwisów które umożliwiają dzielenie się zdjęciami. Przy trzecim podejściu do Instagramu złapałem w końcu bakcyla, pierw nieśmiałego, ostrożnego bakcyla który z czasem się rozwinął i mam nadzieję będzie dale to robił. Jak do tego doszło ?

Odpowiedź przyszła wraz z odświerzeniem mojego zainteresowania Lomografią ( wiki-link ). Otóż Instagram to taka łatwo dostępna lomografia połączona ze ścienną galerią otwartą dla każdego zainteresowanego. Swoboda działania, przede wszystkim zabawa która odciąga od wszędobylskiego słuchania o specyfikacjach aparatów czy innego sprzętowego onanizmu. Bez napięć kto korzysta z Photoshopa a kto robi bez niego, w Instagramie wszyscy są "sprzętowo" równi.  No i najważniejsze, prywatny ładunek emocjonalny który zostawiamy dla nas samych.

Tak na chwile obecną, po zrobieniu 100 zdjęć telefonem wygląda mój pogląd na tą sympatyczną aplikację.

Mam nadzieję na zrobienie drugiej setki, w końcu najlepszy aparat to ten który ma się ze sobą. 

Pin It

☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺

☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺